Śledź mnie na:


Wiosna ma to do siebie, że człowieka chwyta ochota na praktycznie każde piwo. Raz na coś grubego, bo akurat się chłodno zrobiło wieczorem, a raz na jakieś sour pastry... no dobra, przesadziłem. Zwykłe sour wystarczy.

Dziś, przy okazji malowania stołu na ogrodzie naszło mnie na coś ciemnego i wędzonego. Pierwsze co, to pomyślałem o wędzonym koźlaku, a potem o jakimkolwiek koźlaczku... Z braku laku musiałem chwycić za wędzonkę z Widawy, bo tylko taką miałem w piwnicy.


Widawa, jak to Widawa, nie lubi zmian i nakleja te swoje proste, okrągłe etykiety. Ma to pewien urok, ale nie gdy ktoś dorzuca na grafikę pełno medali z KPR itp... No nic, przynajmniej ładnie wygląda samo piwo. Czarne, nieprzejrzyste. Wysoka piana, raczej drobnopęcherzykowa. Trzyma się nad wyraz długo muszę też przyznać.


Dawno nie wąchałem w spokoju wędzonego piwa. Może dlatego zdaje mi się, że z tego pokala aż bucha intensywnością. Na pierwszym planie czekolada, praliny i wiśnia. Jak te czekoladki z alkoholem, których ja zazwyczaj nie tykam (w piwie to co innego). Potem wyraźnie komplementująca całość wędzoność. Skojarzeń z wędzoną śliwką nie ma, po części to i nawet dobrze.

Co jak co, ale to jest według mnie idealne 24 Plato. Ciałko w punkt, ani za dużo, ani za mało. Na pewno nie jest oleiste, jak to widziałem w komentach na Untappd. Wysycenie niskie, czyli też w pytkę. Smakowo groźniej niż w aromacie. Tak jakoś bardziej stanowczo bym rzekł nawet. Czekolada (bardziej gorzkawa) na pierwszym planie i do tego przypieczona skórka od chleba. W tle trochę chleba razowego nawet. Owoce mocno ukryte, jak się człowiek skupi to moooże wyczuje śliwkę. Trochę szkoda, że tak mało jej. Wędzonka jest tematem spornym, bo mało jej w ustach i jest tego gorszego (według mnie) pokroju, czyli zwykłego dymu z ogniska. Nie wiem gdzie ludzie wyczuwali w tym piwie szynkę. Goryczka dobrze zaznaczona, krótka, palona. Na finiszu dochodzi kawa zbożowa z delikatnym zaleganiem. Cały czas miota się też delikatny alkohol. Dobrze, że nie ma go dużo, bo taki mało przyjemny jest. Podsumowując... mimo braków podszedł mi ten porter dzisiaj znakomicie. Tak to właśnie jest. Przez to właśnie nie powinniście słuchać tylko jednej opinii o piwach.

----------

Styl: Smoked Baltic Porter
Alk: 9,5%
Ekstrakt: 24°
IBU: b/d
Skład: słód jęczmienny, chmiel, drożdże.
Do spożycia: 25.05.2025


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com