Śledź mnie na:

Pinta beczki rozwozi



By  Piwny Brodacz     24.6.21    Tagi:,, 

 


Tego się nie spodziewałem, a widziałem już parę dziwnych (i nie zawsze pozytywnych) rzeczy w światku piwnym. Marketing piwny w naszym kraju to istna loteria, od Ediego, po na przykład taką Pintę. Dlaczego ja o tym? A bo... dostałem ostatnio dość specyficzny pakunek. Relację video macie tutaj (Instastories).


Parę tygodni temu chłopaki z Pinta Barrel Brewing napisali do mnie pytając, czy dam sobie radę z dość dużą i ciężką przesyłką. Wiecie, że mam już doświadczenie z różnego rodzaju darami losu (np. zespawane butelki z Browaru Jana) dlatego odpisałem im, że problemu na pewno nie będzie. Najwyżej znowu szlifierki użyję. Nie wiedziałem jednak w co się pakuję...




Tak. Browar wysłał blogerom pełnoprawną beczkę po bourbonie z 3 workami trocin w środku i premierowymi piwami. Od taka akcja z okazji ich oficjalnego wejścia w świat craftu. Dla tych, co wcześniej mieszkali pod mostem: Pinta stwierdziła, że piwa beczkowe będzie robić w nowym browarze, czyli Pinta Barrel Brewing.


Oczywiście chciałem użyć swojej ulubionej metody cyk fuch, ale okazało się, że chłopaki ułatwili nam trochę pracę. Zamontowali z boku drzwiczki na zawiasach. Swoją drogą nie spodziewałem się, że beczka będzie tak mocno dawać bourbonem. Słodki alkohol + wanilia lata mi teraz po całym garażu, masakra. Żona już płacze, bo chcę sobie z niej zrobić barek do pokoju.




Jak już wspomniałem trocin było ze 3 worki. Wyjmowałem ostrożnie, bo w środku szkło. Dlatego prawie dostałem zawału, jak duża część wiórów (przykleiły się do sufitu) nagle spadła mi na ręce i poza beczkę. Na szczęście browar pomyślał i wszystkie fanty zaczynały się mniej więcej od środka (jeżeli chodzi o wysokość). 



Same fanty to pierwsze ich piwa, bardzo długo leżakowane (niektóre ponad 20 miesięcy). Z piw mamy dwa stouty, porter (Tomek z Piwnych Podróży już się cieszy) i barley wine. Do tego dwa szkła: teku i sensorik. Które wypiję jako pierwsze? Coś mi się zdaję, że będzie to stout, ale... chyba zwrócę się do was o pomoc w podjęciu decyzji.


Sama akcja... miazga. Kiedyś już Cieszyn wysłał np. skrzynie po amunicji do blogierów, ale Pinta przebiła ich z nawiązką. Sam fakt, że wysłali beczki użyte wcześniej do leżakowania piw mnie rozwalił doszczętnie.

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com