Śledź mnie na:

Królowa Lodu (Browar Spółdzielczy)



By  Piwny Brodacz     8.3.17    Tagi:,,,,, 

Mamy już za sobą dwa piwa wymrażane, oba pyszne i intrygujące. Królową Lodu zostawiłem sobie na koniec (więcej mrożonek w piwnicy nie mam jak narazie) jako taką swoistą wisienkę na torcie. Dobrze wiecie, że stout to mój ulubiony styl a Browar Spółdzielczy udowodnił już, że raczej sprawy nie spieprzy.

W dodatku mamy dzisiaj pewne święto, może i trochę zalatujące komuną, ale zawsze święto. Jakby nie patrzeć każdy ma lub będzie miał kiedyś swoją Królową w życiu. Wypijmy więc za ich zdrowie, najlepiej coś wyjątkowego. Oby nie okazały się dla nas zimne i bezduszne jak ta tytułowa dzisiaj. Ah no tak, mamuśki też. Nie zapominamy o mamuśkach! No dobra... teściowe też.


O pięknie haftowanej etykiety nie będę znowu pisał, bo po co. Jedno co zauważyłem to to, że niebieska wydaje się być wyraźniejsza w stosunku do tej zielonkawej z Lodołamacza. Piwo wydaje się być czarne, ale po dłuższym wpatrywaniu się człowiek zauważa brązowe refleksy na dnie szkła. Najlepiej wygląda jednak piana. Beżowa, drobnopęcherzykowa i dość trwała. Oblepia ściankę szkła niemalże po całości i nie puszcza długo. Czy ktoś mi wlał kogel-mogel do teku?


No dobra, aromat nie jest aż tak intensywny jak w poprzednim piwie wymrażanym z tego browaru. Na początku źle nie jest, ale dość szybko zapachy ulatniają się po prostu i pozostajemy z niczym. Szkoda, bo byłoby co wąchać przy każdym łyku. Gorzka czekolada, przyjemny alkohol, ciemne pieczywo i dość delikatna paloność jak na ten styl. Gdzieś w tle pojawią się też nawet ciemne owoce, niestety wraz z nimi skrada się gotowany kalafior. Na szczęście w bardzo małych ilościach.

Okeeej... tak jak uważałem, że wymrażana DIPA jest mega gęsta tak teraz... już nie wiem. Królowa Lodu przebija Lodołamacza pod względem ciała i oleistości, co mi osobiście wydawało się niemożliwe. Trochę odbiór psuje ciut za wysokie nagazowanie, ale i tak jest dobrze. W smaku popiołowy zawrót głowy, całkiem fajnie kontrowany słodyczą owocową, na myśl przychodzą mi suszone śliwki i rodzynki. Paloność wygrywa jednak, głównie dlatego, że wspiera ją dość zacnie gorzka czekolada i przypieczona skórka od chleba. Jak się człowiek uprze to wyczuje nawet orzechy gdzieś w tle. Goryczka intensywna, ale krótka, palona. Finisz to nic innego jak zwęglone resztki po grillu. Sam popiół i... alkohol. Tutaj przechodzimy do minusów. Jak dla mnie procenty w akurat tym piwie dość mocno przeszkadzają. Alkohol przez większość czasu znajduje się dosłownie na granicy tego "przyjemnego", ale niestety czasami przekracza ją skutecznie odbierając przyjemność z picia. Jak już Was ugryzie to na pewno zapamiętacie to na długo. Tyle dobrze, że zazwyczaj to popiół zakrywa tę mniej przyjemną  jego stronę. Strasznie się czuję pisząc te słowa (przy całej mojej miłości do stoutów), ale wymrażana DIPA z browaru Spółdzielczego wydaje mi się lepszym piwem z tej dwójki.

----------

Styl: Iced Russian Imperial Stout
Alk: 11,5% Obj.
Ekstrakt: b/d
IBU: b/d
Skład: słody, chmiele, drożdże.
Do spożycia: 14.02.2018

www.browarspoldzielczy.com

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com