Śledź mnie na:

Mirabelka (Fortuna)



By  Piwny Brodacz     26.3.14    Tagi:, 

Miałem pić tylko dobre piwa w tym tygodniu. W końcu po ostatnim maratonie muszę jakoś zresetować zmysły. Najgorsze jest to, że będąc w Tesco zawsze skręcam w stronę regału z piwami. Będąc tam dzisiaj natrafiłem na 3 ostatnie sztuki "jabola piwnego" jak to już zdążył ochrzcić nowe piwo z Fortuny internet. Chwyciłem jedną sztukę, co zrobisz? Takie hobby.

Internet internetem ale swoje zdanie trzeba sobie wyrobić. Co prawda w piwnicy czekają na mnie o wiele lepsze smaczki ale do takich piw trzeba mieć dobry nastrój. Akurat dzisiaj mam chęć na piwo smakowe, tylko kurde, czy przypadkiem nie strzeliłem sobie w stopę? 


Każdy chyba zna etykiety Fortuny, a przynajmniej ich piw z dolnej półki. Wszystkie takie same ale według mnie mirabelkowa jest najlepsza. To przez kolor, jest taki ciepły dla oka. Kapsel czarny golas. Wygląd piwa jest dużym zaskoczeniem, przynajmniej dla mnie. Bardzo ładny, lekko jasny bursztyn, opalizujący. Piana dość wysoka, zbita, opada w średnim tempie. No śliczne to coś, słodkie jak bobas do którego stroi się głupie miny. Czyżby panom z Miłosławia udał się ten... eksperyment?


Wącham i jest... dziwne. Pierwsze co przychodzi na myśl to tani ruski szampan. Niby obrzydlistwo ale każdy pił go przynajmniej parę razy przy okazji sylwestra. Jest też cholernie słodko, można powiedzieć, że nawet miodowo. Dopiero po ogrzaniu (i zjedzeniu w tym czasie dwóch jajek sadzonych ze szczypiorkiem) pojawia się lekka nuta mirabelek. Szampan niestety nie ustępuje do samego końca. W smaku jest... na pewno lepsze niż ich śliwkowe piwo. Słodycz jest niższa niż w aromacie i dochodzi do niej lekki kwasek, na szczęście nie jest sztuczny. Przypomina trochę kwaśność jabłka, które także jest obecne w postaci tytułowej mirabelki. Problem w tym, że szampan też jest. Jak taki szpieg z krainy deszczowców próbuje coś nabroić. Goryczki brak, chyba że ktoś liczy ten kwasek. Nagazowane o wiele za mocno, jak to zwykle bywa przy piwach z niższej półki. Nie wiem czy to mirabelka jest tak słabo wyróżniającym się owocem czy po prostu wykonanie tego piwa jest średnie. Nudne to trochę, w dodatku ja osobiście nie lubię szampana więc...

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

2 komentarze:

  1. a ja się ogromnie cieszyłam z tego, że jest mało gazowane, bo te "mocno gazowane" mi po prostu nie smakują... ja w ogóle gazowanych napojów nie lubię :P
    a piwo smakowało mirabelkowo jak najbardziej, uwielbiam mirabelki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre piwo ale smakuje jak redd's

    OdpowiedzUsuń


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com