Śledź mnie na:

Oak Aged FES 19 (Recraft i Widawa)



By  Piwny Brodacz     4.2.20    Tagi:,,,,, 

Zabawne są te nagłe zwolnienia lekarskie. Najpierw człowiek się wkurza, bo musi siedzieć w domu nie ze swojej winy, ale potem... uświadamia sobie, że może np. skończyć DLC do Wieśka 3, które leżą na dysku już parę lat. No i znajduje zaległe wpisy na blogu, których nie opublikował.

Tak jest z tym FESem kooperacyjnym właśnie. Już nawet nie pamiętam przy jakiej okazji go wypiłem, ale wiem, że było to u szwagra. Oczywiście możemy polemizować, czy jakiekolwiek leżakowanie (nawet z płatkami drewna) ma sens poniżej 22° ekstraktu, ale po co? W dodatku uświadomiłem sobie, że Recraft jeszcze nie miał swojego debiutu na blogu. No, może oprócz pewnego incydentu sprzed ponad 2 lat...



O butelkach, a tym bardziej etykietach Recrafta nie ma co się rozpisywać. Wszystkie wyglądają praktycznie tak samo, ot taki pasek z podstawowymi danymi i tyle. Kapsel firmowy, ale dlaczego nie z logo? Piwo wyraźnie czarne, bez przebłysków (co mnie zdziwiło muszę przyznać). Piana praktycznie zerowa.


Fajny, ale prosty aromat. Może inaczej napiszę: jest nieprzekombinowany po prostu. Taka wyraźna, słodka czekolada i odrobina drewna w tle. Ta niby beczka nie jest stęchła na szczęście. Poootem gdzieś w oddali wyczuć można też nutę kawową. Zadziwiająco długo utrzymują się te zapaszki w szkle.

Ciałko na poziomie medium, jak to się człowiek z resztą spodziewał po FESie. Wysycenie tak samo, średnie. Całość nawet po tej aksamitnej stronie się wydaje. W smaku czekolada robi się mniej słodka i dochodzi do niej (już wyraźniejsza) nuta kawowa. Słodycz zmienia lekko swój profil przez dodany cukier Muscovado (który mi się trochę kojarzy z przypalanymi cukierkami z patelni). Goryczka niska z większymi zapędami czasami. Ma lekko palony profil. Płatki dębowe pojawiają się na finiszu (podobne jak w aromacie) wraz z delikatnym alkoholem. Na szczęście przyjemnym. Co mnie bardzo zaciekawiło w tym piwie, to kawa. Z początku była taka meh, jak najzwyklejsza rozpuszczalska. Potem jednak przeistoczyła się w lepszą, droższą, świeżo zmieloną. Dziwne, naprawdę dziwne. Ogólnie piwo ładnie ułożone i zwyczajnie przyjemnie, do wypicia przy wieczorze, a już na pewno przy jakimś mięsiwie.

----------

Styl: Foreign Extra Stout
Alk: 7% Obj.
Ekstrakt: 19°
IBU: 2/5
Skład: słód (jęczmienne, pszeniczny), cukier dark muscovado, chmiel, drożdże.
Do spożycia: 28.10.2020

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com