Śledź mnie na:

Jak NIE warzyć piwa w domu.



By  Piwny Brodacz     12.3.14    Tagi:,,, 

Ehh, czasami się człowiek potrafi załamać. Nie żebym płakał nad czyjąś biedą lub Afryką, jestem w końcu okolicznym chamem i prostakiem. Martwi mnie to, że głównie przez moją głupotę warzenie Sweet IPA poszło w cholerę. Co prawda miałem nadzieję, do wczoraj. Otworzyłem (po 20 dniach leżakowania w butelkach) bączka na spróbowanie...


Ktoś może powiedzieć, że za wcześnie. Ja jednak otworzyłem specjalnie, bo coś mnie męczyło cały czas i w tym etapie już powinno być wiadome czy piwo się udało. Nagazowało się troszku za dużo, przesadziłem z glukozą. Wygląd bardzo fajny, gdybym nie wymieszał to byłoby klarowne (jak w butelce). Piana wyszła spora i dość długo trzymała się w pokalu. Największym jednak problemem był brak... IPA, a nawet śmiem twierdzić że brak w tym jakiegokolwiek piwa. Wącham i jedynie co czuje to zapach granulatu chmielowego. Nic więcej, żadnych tropików, cytrusów, trawy, kwiatów (dla upartych: tak wiem, że to nie jest AIPA), w sumie to nic co by przypominało piwo. Jedynie goryczkowy zapach (jak zaraz po otwarciu opakowania z granulatem), prawdopodobnie Chinook'a, którego dodałem z 35g (oprócz tych z zestawu, czyli Marynka 40g, Challenger 20g i Fuggles 30g). Biorę łyka i to samo, a nawet bardziej intensywnie a co za tym idzie, nieprzyjemnie. Jeszcze pod koniec zostaje taki nieprzyjemny posmak granulatu. Co prawda jest to moje drugie warzenie w życiu ale niesmak pozostaje... Leo why?


Pierwszy i największy błąd to chyba przetrzymywanie składników zbyt długo. Zakupiłem wszystko w Browamatorze i w rozmowie z panią dostałem informacje, że zalecają trzymać je nie dłużej niż miesiąc. U mnie leżały w piwnicy około 2 miesięcy. Brak garnka i czasu, to chyba najwięksi wrogowie browarnictwa domowego.



Na drugim miejscu jest totalny brak organizacji podczas warzenia, a głównie zacierania. Co prawda robiłem to pierwszy raz ale mogłem się jakoś lepiej przygotować. Zapisać sobie poszczególne kroki, przygotować wszystko w kuchni. Nie jest fajnie gdy człowiek przy filtrowaniu nagle uświadamia sobie, że potrzebuje dwa razy tyle wody co było w garnku, bo w końcu trzeba jej dodatkowo trochę przelać przez te słody. I co? Szybko nastawiamy drugi garnek a w międzyczasie dolewamy wody z czajnika elektrycznego. A już lepiej nie wspominać o totalnej głupocie podgrzewania garnka, żeby utrzymać temperaturę. Naczytałem się na internetach, że ludzie co chwilę palnik włączają bo im temperatura ucieka. W praktyce mój garnek spokojnie utrzymuje stałą temperaturę przez większość czasu, mi jednak musiało coś odbić w łepetynie i włączyłem gaz niepotrzebnie na minutę. Jebs temperatura o 10 stopni za duża. 

Potem przyszło warzenie i próba zagotowania wszystkiego. Nie wiem czy to jest normalne ale minęła godzina zanim zaczęło bulgotać. Chłodzenie na szczęście przebiegło szybko, według mnie wysoki brodzik idealnie działa i nie trzeba kupować specjalnej chłodnicy.


Sama fermentacja, a raczej moje działania z nią związane, przeszły gładko. Już mam wyuczone co i jak robić. Problem jednak pojawił się przy drożdżach (znowu wracamy do trzymania składników). Gdy przelewałem na zimną samego syfu na powierzchni było mało (w porównaniu z pierwszym warzeniem). Wtedy też dosypałem chmielu, tak jak zalecali w instrukcji do IPA (to normalne, tak się robi). Co prawda nie podobała mi się konsystencja bo była dość... zmętniona.


Przy przelewaniu do butelek było już jednak okej. Wtedy to lęki minęły... by powrócić z podwójną siłą wczoraj. Nie wyleję narazie piwa, poczekam. Liczę na to, że może się jeszcze ułoży tak aby było zdatne do picia. Nadzieja umiera ostatnia, nie? Trzeba jednak patrzeć w przyszłość, może jakieś pszeniczne?


PS: Teraz dopiero sobie poczytałem dogłębnie o warzeniu IPA i dużo ludzi robi leżakowanie najpierw przez około 2 tygodnie w temperaturze około 19'C i potem znowu 2 tygodnie w temperaturze około 12'C. U mnie leżakowały od początku w tych 12'C, hmm.

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

15 komentarzy:

  1. Oczekiwać od Fugglesa, Challengera i Marynki i 35g (o jakieś połowę za mało...) Chinooka tropików i cytrusów...no bez jaj... poczytaj sobie co te chmiele wnoszą. IPA to nie tylko wersja z cytrusami, ale także jej angielska odmiana...czytać, czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest tu gdzieś napisane, że miała to być angielska wersja? ;) To co wyszło nie smakuje według mnie jak piwo nawet. Dodatkowo był to zestaw z browamatora, który według nich powinien wystarczyć spokojnie na 20l IPA. Ilość Chinook'a nie ma tu nic do rzeczy, on miał tylko wzmocnić goryczkę i aromat grejpfrutowy. Ja rozumie, że łatwo jest komentować anonimowo na internecie ale polecam się ujawnić następnym razem ;)

      Usuń
  2. A jeszcze latwiej zjechac komentarz tylko dlatego ze komus nie chcialo sie zalogowac, prawda? Tez wydaje mi sie ze tak ze dwa razy za malo tego chmielu na cicha, o ile ten Chinook szedl na cicha. Bo tego nie udalo mi sie z tekstu wywnioskowac. No i ile na tej cichej siedzial, a moze piwo bylo chmielone inaczej ? Opisu brak. Za to jest zdanie kwiatek: "prawdopodobnie Chinook'a, którego dodałem z 35g (oprócz tych z zestawu, czyli Marynka 40g, Challenger 20g i Fuggles 30g)" wynika z niego ze zestaw byl na klasyczna angielska IPA'e, a te 35g to tylko wlasnoreczne modyfikacja tego zestawu. I jak to zdanie sie ma do twojego komentarza ?

    ps. Gratuluje sily woli, mi sie jeszcze nie udalo przeczekac 20 dni lezakowania bez probowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie w tym komentarzu widzisz pojazd? ;) Chinook był dodany na cichą i podczas warzenia, po połowie mniej więcej. Z tego co widzę, dopiero teraz zmienili opis na stronie na EIPA, mam nawet instrukcje na której jest napisane IPA ;) No nic, nauczka na przyszłość i bez spiny ;)

      Usuń
    2. Jakbyś miał napisane AIPA lub APA to mógłbyś się spodziewać cytrusów itp. ale IPA (INDIA PALE ALE) to chmiele brytyjskie itd. które nie wnoszą tego typu aromatów więc nic złego w tym, że napisali w zestawie iż jest to IPA nie ma.
      pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ja to rozumie, wiem już też, że tak skąpa ilość jednego amerykańskiego chmielu nic nie da. Problem jednak nie polega na tym, że to nie pachnie i smakuje jak IPA/AIPA/APA tylko na tym, że to w ogóle nie przypomina piwa.

      Usuń
  3. Ja od razu napisze że jeszcze nie warzyłem piwa -ale ostro się do tego przygotowuję. I w wielu przepisach na cichej jest ok 35-40g chmielu na aromat. W ekstremalnych przepisach bywa 50-60g na cichej do tego ok 80-100g chmielu w czasie gotowania. Fakt że podstawa jest pod angielską IPA ale aromat powinien się pojawić. Na piwo org w wielu przepisach wlasnie na cichej jest od 40 do 60g chmielu na cichą ( fakt że chyba najczęściej Amarillo i Cascade) więc jako laik myslę że coś nie tak z drożdżami było... Chinooka podają z reguły do gotowania -chyba mniej aromatyczny jest-ale to powinieneś przedyskutować z piwowarami.
    Jasno dodaję sam nie warzę piwa-więc odpisuję tylko czysto teoretycznie-zgodnie z przepisami z piwo org.
    Ja osobiście chyba na pierwszą warkę-o ile w końcu żona się zgodzi- będę miał AIPA na Amarillo i Cascade:)
    javiki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żona nie musi wiedzieć przecie ;) Ja mam nauczkę, że nie można wierzyć na 100% zestawom.

      Usuń
    2. Patryku - żona wiedzieć nie musi -ale nie ukryję fermentora -za małe mieszkanie.....A z tym mam największy problem. Znów fermentacji w blokowej piwnicy się boję....
      Co do zestawów -na pewno nie brałbym tylko wynalazłem sobie kilka przepisów które bym chciał zrobić-i takie zestawy bym robił. Ale gdybanie gdybaniem-myślę że po wakacjach żonka zmięknie i będzie ok:) Niżej masz link do receptury genialnego IPA i myślę że tez je zrobię:)
      javiki

      Usuń
  4. Choć jak sprawdziłem jedno z lepszych IPA -Krzysztofa Dziełaka -to tam chmielu było-duuuuużo
    http://www.pspd.org.pl/pagesnews/receptury-zwycieskich-piw-i-warszawskiego-konkursu-piw-domowych
    javiki

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzieś w wywiadzie z piwowarem ze Stone Brewing czytałem że oni dają do IPA 4-6g chmielu na litr piwa a 6-10g/l przy IIPA (co też widać w przepisie Krzysztofa Dziełaka). Sam też na początku ważyłem z zestawów i piwa wychodziły takie sobie... Po za tym dopiero po ładnych kilka warkach złapałem przyzwoite rozeznanie w całym procesie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma się co załamywać, mnie udało się zrobić piwo bez smaku i aromatu. Miał być brown ale na Pacyfic Gem, dopiero po miesiącu w butelce pojawił się smak, potem octan etylu a przy ostatnich butelkach dopiero jeżyny. Na początku byłem nawet zachwycony że zrobiłem idealne nijakie piwo i zrobię sobie bazę pod american brown i tego się trzymam, bo było pijalne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tydzień bużliwej, tydzień cichej 18'C. 50g Citra na zimno przy cichej. Było ok.

    OdpowiedzUsuń
  8. A dodajcie sobie amarillo to bedzie smakowalo jak powinno

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, też mam ten sam problem z chmieleniem - wieki mijają zanim dojdzie do 100 stopni i zacznie bulgotać, a przez ten czas odparuje ze 2 litry i ekstrakt od razu podskakuje.
    Po Tytule Twojego wpisu myślałem, że infekcja się rozwinęła, ale brak aromatów to jeszcze nie tragedia:)

    OdpowiedzUsuń


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com